
Dziś wieczorem na AMC Fear The Walking Dead (FTWD) nada nowy odcinek z 2 maja 2021 r., a poniżej przedstawiamy podsumowanie Fear The Walking Dead! W dzisiejszym odcinku 11 sezonu FTWD 6 nazwano: Gospodarstwo, zgodnie ze streszczeniem AMC, Infiltracja zamienia misję ratunkową, gdy członkowie grupy zagłębiają się w podziemną społeczność.
Czy możesz uwierzyć, że sezon 6 FTWD już się rozpoczął? Nie zapomnij dodać tego miejsca do zakładek i wróć później do naszego podsumowania Fear The Walking Dead między 21:00 a 22:00 ET. Czekając na podsumowanie, nie zapomnij sprawdzić wszystkich naszych nowości FWTD, spoilerów i nie tylko, tutaj!
Podsumowanie Tonight’s Fear The Walking Dead zaczyna się teraz – często odświeżaj stronę, aby otrzymywać najnowsze aktualizacje!
W dzisiejszym odcinku The Walking Dead odcinek zaczyna się od tego, że widzimy podziemny garaż przekształcony w miejsce, które ma wszystko, czego potrzebujesz w postapokaliptycznym świecie. Jest woda, prąd, świeże kurczaki i dużo produktów. Sabrina zabiera trochę przygotowanego jedzenia i wychodzi z kuchni, zatrzymuje się, by popatrzeć na szwendacza zmęczonego do prowizorycznego drzewa, Riley każe jej się pospieszyć, gdy przybywają nowi rekruci. Sabrina mówi, że próbowała widzieć jak Teddy, ale nie mogła.
Sabrina pyta, kim są rekruci, dowiaduje się, że to ci, którzy przeżyli, według Teddy'ego. Riley wita Alicię, Wesa, Ala, Lucianę i innych, są mile widziani w The Holding. Widzimy drzewo namalowane na ścianie, czytamy, koniec to początek.
Riley jest z Alicią w pokoju, nagrywa, a ona pyta dlaczego, mówi za Teddy'ego, a on bardzo żyje. Mówi jej, że ma szczęście, że znaleźli ich, kiedy to zrobili. Chce odzyskać swoją broń, mówi, że żadna nie jest wpuszczana do Holdingu. Potem widzimy, jak inni są również przesłuchiwani. Luciana mówi, że była już w takim miejscu, a Riley mówi, że nie ma takiego miejsca. Widzimy piechurów, wkładają je do maszyny, żeby je rozwalić. Robią posiłki do karmienia kurczaków. Al rozgląda się i mówi, że robi wrażenie, ale wydaje się, że przygotowują się do czegoś.
Riley mówi, że wkrótce zamykają drzwi na dobre. To jest nowe, tu życie zaczyna się od nowa. Al próbuje zadać więcej pytań. Riley zabiera Alicię do chodzika przywiązanego do drzewa, pyta ją, co widzi. Mówi, że widzi chodzik, który powinien leżeć na ziemi. Riley mówi, że nikt tego nie dostanie za pierwszym razem. Mówi jej, że Teddy będzie mógł spojrzeć jej w oczy i zobaczyć prawdę. Riley pyta Lucianę o to samo, ona mówi mu, że wydaje się to sztuczką. Następnie Al, i mówi jej, że ciągle zadaje pytania z pytaniami. Pomimo, że mają się na baczności, Riley jest w stanie nakłonić grupę do otworzenia się na temat starych ran.
Nadszedł czas, aby grupa spotkała się z Teddym, winda otwiera się i Teddy'ego nie ma, ale jest Derek, brat Wesa. Wes mówi mu, że myślał, że został rozszarpany na kawałki. Derek mówi, że jest mu przykro, został osaczony, zamknął się w szopie i zemdlał, myślał, że to wszystko. Kiedy się obudził, był tutaj. Derek mówi, że szukał jego i jego roweru.
Wes mówi mu, że sprawy mają się źle, ale idą we właściwym kierunku. Derek mówi mu, że to, co tam robi, coś znaczy. Wes chce wiedzieć, co robi, ale Derek mówi mu, że nie jest pewien, czy jest na to gotowy. Wes ma zmianę w ogrodzie, mówi Wesowi, że zobaczy się z nim na kolacji. Luciana mówi Wesowi, żeby był ostrożny, spójrz, co zrobili Tanktown, a kiedy ludzie są zdesperowani, zrobią wszystko.
Wes mówi swojej grupie, że może ta grupa nie jest tak zła, jak im się wydaje, może Virginia doprowadziła ich do paranoi. Derek wraca, żeby zjeść z nimi kolację, ale widzi, że Riley odchodzi od stołu i mówi, że musi na chwilę wyjść na górę. Po obiedzie Wes i Al wędrują, kiedy Wes znajduje jakieś papiery wetknięte w starą pustą puszkę skondensowanego mleka. Istnieją mapy, a jedna z Tanktown potwierdza Alowi, że zrobili wszystko, aby zniszczyć Tanktown i inne osady. Al mówi mu, że jest jej przykro. Wes mówi, że Derek uważa, że ci ludzie są dobrzy, ale tak nie jest, muszą go stamtąd wydostać.
Derek maluje ścianę, podchodzi Wes i mówi, że zorganizowali ataki na te miejsca. Derek mówi, że nie zrozumie, że nie jest gotowy. Derek mówi, że widzi i tak samo będzie, gdy spotka Teddy'ego. Wes mówi Derekowi, że był na polach naftowych i został trafiony odłamkami, prawie zginął. Derek mówi, że wszyscy muszą tam iść, aby mogli się tu rozwijać. Wes jest zdenerwowany, mówi dobrzy ludzie, niewinni ludzie zginęli przez niego. Wes mówi mu, że to nie on, prosi go, żeby z nimi poszedł. Derek mówi, że na górze tak żyli, a na dole tak będzie. Wes wymienia imię Morgana, Derek pyta o Virginię, Wes mówi, że nie żyje, a Morgan pomógł im ją zdjąć. Wes mówi, że jest jego bratem, musi mu zaufać, chce nowego początku, oboje mogą, po prostu musi z nim iść. Derek mówi, że jeśli złapią go na próbie wyjścia, zabiją go i wszystkich. Wes mówi, więc nie dajmy się złapać.
Są w windzie i wyjeżdżają, Alicia uderza Dereka pistoletem i mówi chodźmy, nie ufa mu. Gdy Alicia wychodzi z windy, Riley jest tam z grupą mężczyzn i mówi jej, że nigdzie się nie wybiera.
Zostają zabrani do pomieszczenia, w którym znajduje się płyn do balsamowania. Mówi się im, że nie ulegną rozkładowi, nie będą częścią ziemi ani nowym początkiem. I nie musi tak być, wszystko, co muszą zrobić, to powiedzieć im, gdzie jest Morgan. Decydują się najpierw zrobić Wesa, Derek wchodzi do pokoju i mówi mu, aby udzielił im informacji, których chcą. Derek na pewno wypił Kool-Aid, kocha to miejsce i nigdy nie wychodzi. Derek prowadzi Wesa do przywiązanego do drzewa chodzika, pyta go, co widzi. Wes mówi, że miał ludzi na polach naftowych, czy wiedział, że tam jest.
Derek mówi, że ludzie to ludzie. Wes mówi, że widzi kogoś, kto idzie, chociaż w środku jest martwy. Wes chwyta broń brata, wdają się w bójkę i przewracają się w pobliżu szwendacza, który wyciąga duży kawałek z pleców Dereka. Wes jest w szoku, jego brat umiera na jego oczach, mówi mu, że go kocha, a potem idzie i strzela mu w głowę. Riley słyszy broń i idzie do wyjścia, ale Wes jest tam i udaje mu się złapać Rileya i mówi innym mężczyznom, aby się wycofali, gdy trzyma broń na nim. Udało im się wyjść i zamknąć drzwi, Al mówi, że mają kilka minut na górę. Zdają sobie sprawę, gdzie są, w pokoju z wiszącymi spacerowiczami, wszyscy są zabalsamowani. Ich szczęki są zamknięte, po prostu muszą być szybkie i przejść przez nie. Alicia postanawia zostać z tyłu, płyn do balsamowania jest łatwopalny i podpala to miejsce, podczas gdy wszyscy uciekają.
Al wrócił do Morgana, mówi mu, że Alicia mogła się wydostać, nie wie, wszystko, co widzieli, to ogień. Luciana mówi, że planują coś dużego, wystarczająco długo, by być tam na dole. Lucian wspomina, że znali Morgana, nie zna ich i nie wie, dlaczego mieliby go chcieć. Dakota chce pomóc, Morgan mówi jej nie.
Alicia wciąż jest w The Holding, Riley wchodzi i pyta ją, dlaczego ją tam trzyma. Riley mówi, że nasze rozkładające się ciała odżywiają glebę, a gleba z kolei karmi rośliny, a śmierć przynosi nowe życie dla większości, ale nie dla niej. Ona zachowają taką, jaka jest. Riley mówi mężczyźnie, który jest z nim, żeby ją przygotował, ma przeczucie, że Teddy chciałby to zrobić sam. Mężczyzna mówi jej, że będzie o wiele łatwiej, jeśli będzie współpracowała, na co Alicia bierze metalowy przedmiot i wbija go w czoło mężczyzny. Walczą, a na końcu Alicia dźga go w szyję i zabija.
Riley i Teddy wchodzą do pokoju, on każe Rileyowi dać im chwilę. Alicia nazywa go królem szaleńców. Mówi jej, że gdyby chciał jej skrzywdzić, nie prowadziliby tej rozmowy. Pyta ją, czy poświęciła się, ponieważ jest szlachetna, podążając śladami swojej ćmy
eee. Mówi mu, że nie dba o to, co myśli lub co mówi, po prostu zabierz się do tego. Mówi, że mogą się od siebie wiele nauczyć. Mówi, że nie kupuje gówna, które on sprzedaje. Mówi, że ona i jej ludzie zniszczyli wszystko, nad czym pracowali przez lata, ale wierzy, że jeśli ktoś żyje mieczem, dla każdego zakończenia jest nowy początek – chce ją ocalić. Alicia śmieje się i mówi, że nie potrzebuje ratowania. Mówi, że wie, że ona jeszcze w nie nie wierzy, ale uwierzy, szukał kogoś takiego jak ona od bardzo, bardzo dawna.
KONIEC!











