
Aktor Phillip Seymour Hoffman został znaleziony martwy dziś rano w swoim mieszkaniu na Manhattanie w Nowym Jorku przez bliskiego przyjaciela. Niespokojny 46-letni zdobywca Oscara zmagał się z uzależnieniem od heroiny przez kilka lat, kiedy tego ranka znaleziono go nie reagującego, źródła twierdzą, że z ramienia wystała mu igła.
Phillip Seymour Hoffman zostawił swoją długoletnią dziewczynę Mimi O'Donnell i ich troje małych dzieci. Mimi i Hoffman są podobno razem od 1999 roku, a O’Donnell urodziła ich pierwsze dziecko, Coopera Alexandra, w 2003 roku. Niedługo po urodzeniu Coopera były jego dwie młodsze siostry, Tallulah w wieku 7 lat i Willa w wieku 5 lat.
Mimi O’Donnell, długoletnia towarzyszka Hoffmana i matka ich trójki małych dzieci, jest podobno zrozpaczona, odkąd dowiedziała się o niespodziewanej śmierci Phillipa. Rodzinie udało się jednak wydać oficjalne oświadczenie dla prasy:
Jesteśmy zdruzgotani stratą naszego ukochanego Phila i doceniamy wylew miłości i wsparcia. To tragiczna i nagła strata i prosimy o poszanowanie naszej prywatności w czasie żałoby.
To druzgocące, że zbyt wcześnie straciliśmy kolejnego utalentowanego aktora na skutek narkomanii i uzależnienia. Jednak jeszcze bardziej rozdzierające serce, gdy weźmie się pod uwagę fakt, że Seymour zostawił trójkę niezwykle małych dzieci. Przyjaciele i rodzina wspierają Mimi O’Donnell w tym tragicznym czasie, nie tylko opłakuje stratę swojego wieloletniego towarzysza, ale musi przygotować się na trudne zadanie samodzielnego wychowywania trójki dzieci.











