Nadprzyrodzony kontynuuje dziś wieczorem na CW z zupełnie nowym środowym 30 marca, odcinek 17 sezonu 11 o nazwie Czerwone mięso, a poniżej mamy twoje tygodniowe podsumowanie. W dzisiejszym odcinku Sam (Jared Padalecki) i Dean (Jensen Ackles) walczą z parą wilkołaków, które schwytały dwie ofiary.
W ostatnim odcinku niebezpieczne stworzenie zostało przypadkowo wypuszczone do starego domu, atakując matkę i jej dziecko, pozostawiając ich oboje w śpiączce. Oglądałeś ostatni odcinek? Jeśli go przegapiłeś, mamy dla Ciebie pełne i szczegółowe podsumowanie.
W dzisiejszym odcinku zgodnie ze streszczeniem CW, Sam (Jared Padalecki) i Dean (Jensen Ackles) walczą z parą wilkołaków, które schwytały dwie ofiary. Gdy bracia mają właśnie wygrać, jeden z wilkołaków strzela do Sama. Dean wyprowadza swojego brata i ofiary z domu, ale dowiaduje się, że wataha wilkołaków depcze im po ogonie, mając nadzieję, że ich wszystkich zabije.
Wygląda na to, że dzisiejszy 11 odcinek 17 sezonu będzie świetny i nie będziesz chciał go przegapić, więc nie przegap naszej transmisji na żywo z CW Supernatural o 21:00 czasu EST!
Dzisiejszy odcinek zaczyna się teraz – często odświeżaj stronę, aby otrzymywać najnowsze aktualizacje!
#Supernatural zaczyna się od ataku wilkołaka. Sam wyciąga nóż, a Dean zmaga się z drugim. Jeden wilk chwyta pistolet i strzela do Sama. Cofa się i patrzy na krew na dłoni i brzuchu. 48 godzin wcześniej chłopaki są w bunkrze. Dean jest w księgach i mówi Samowi – to samo.
Sam mówi, że znalazł coś – sprawę – a nie inne problemy. Mówi, że myśli, że to wilkołaki z bandą zaginionych obozowiczów, a potem strażnicy znaleźli ciało bez serca. Dean chce wysłać kogoś innego. Sam mówi, że go odzyskamy, a Dean pyta, jak – rozmawiają o Cass.
Sam mówi, zróbmy sprawę – róbmy to, co robimy. Później widzimy, jak para wciąż jest zawieszona, podczas gdy Dean udziela pierwszej pomocy Samowi. Daje mu gazę do gryzienia, podczas gdy on wykopuje kulę. Wyciąga go, a Sam upada. Facet mówi, że jego dziewczyna nie radzi sobie dobrze i mówi im, który wilk ma klucz.
Jego żona mówi, że powiedziała mu, że to potwory. Mówi, że są tam od kilku dni i mogą się zmienić w każdej chwili. Dean mówi, że to oznacza, że są czystej krwi. Mówi, że ma zainfekowane nadgarstki. Sam próbuje powstrzymać krwawienie, a Dean je uwalnia. Dean pyta, czy jest telefon stacjonarny – nie ma.
oglądaj chicago fire sezon 5 odcinek 1
Dean musi poszukać sygnału komórkowego i zostawić Sama z nimi. Para opowiada o swoim miesiącu miodowym. Facet wspomina o innych, a jego żona mówi, że myśli, że został podrapany. Wracając do przeszłości, kobieta w barze nie jest pomocna i rozmawiają o tym, co jeszcze muszą sprawdzić.
Dean jest sfrustrowany, a Sam mówi, że mogą to nazwać nocą. Barman mówi, że powinni sprawdzić domki służebności i mówi, że obozowicze czasami się w nich chowają. Mówi, że zagubieni wędrowcy mogą tam trafić. Proszą ją, aby pokazała im to na mapie. Sam jej dziękuje.
Przy drzwiach czai się duży facet – może bramkarz. Wyjeżdżają. Teraz Sam, para i Dean idą przez las, a Sam jest w złym stanie. Mąż wskazuje budynek i wchodzą do środka po telefon lub radio. Jest telefon, ale jest martwy.
Dean znajduje lampiony i zapałki. Zapalają latarnie, a Sam nadal walczy. Sam siedzi, ale słabo sobie radzi. Corbin, mąż, mówi, że muszą iść dalej. Mówi, że Michele może się ruszać, ale Sam ich spowalnia. Dean jest zły, ale Sam mówi, że powinni poszukać pomocy i wrócić po niego.
Dean mówi nie. Dean mówi, że go wyniosą i mówi, że to tylko kilka mil. Corbin spogląda na Sama z niepokojem. Barmanka i bramkarz znajdują martwe wilki i mówi, że ostrzegła je, że nadchodzą i podała je na półmisku.
Mówi, że się tu spalili, i mówi, żeby posprzątać ich bałagan i wyjedziemy. Dean zbiera materiał, by zrobić lektykę dla Sama. Jest wyraźnie zdenerwowany. Sam mówi parze, żeby poszli znaleźć Deana i każe się stąd wydostać. Mówi Corbinowi, żeby poszedł. Facet mówi, że Dean nie opuści Sama i nie przetrwają bez Deana.
Próbuje udusić Sama. Dean widzi światła pojazdu i wyłącza latarkę. Wraca do kabiny. Sam dostrzega ugryzienie na ramieniu faceta, gdy trzyma również nos Sama i mówi przepraszam. Sam kuleje, a Corbin sprawdza puls. Michele pyta, czy nie żyje, a Corbin odpowiada, że tak.
Dean wraca i mówi, że muszą iść i sprawdza puls Sama. Pyta, co się stało, a Corbin mówi, że właśnie poszedł. Dean próbuje obudzić brata. Słyszą pojazd, a Corbin mówi, że to oni. Dean wyciąga nóż i mówi niech przyjdą. Corbin mówi, że umrze i oni też umrą, jeśli zostaną.
Corbin mówi, że Sam odszedł i jest mu przykro. Mówi, proszę, pomóż. Dean szepcze Samowi, że po niego wróci. Jest rozdarty i mówi im chodźmy. Podjeżdża ciężarówka, a barmanka przeklina, gdy widzi trójkę zmierzającą do lasu.
Wcześniej widzimy Sama i Deana rozmawiających o tym, jak dostać się do domków w lesie. Kierują się na drzewa. Teraz jest wczesny poranek i Dean idzie przed siebie, podczas gdy Michele pyta Corbina, co się stało. Mówi, że ją kochał i uratował. Mówi, że zrobił to, co musiał zrobić.
Dean widzi samochód przejeżdżający drogą i próbuje się ucieszyć, a potem oznacza ciężarówkę. To strażnik, który pyta, w co się wpakowali. Mówi opiekuj się nimi i mówi, że musi wrócić do swojego brata. Strażnik mówi, powiedz mi, co się dzieje. Dean uderza go pięścią i odwraca się plecami. Strażnik go psuje.
Dean przychodzi do szpitala z lekarzem, który go bada i mówi mu, że ma połamane żebra i okropny wstrząs mózgu. Każe mu odpocząć. Corbin mówi strażnikowi, że jego brat zmarł i uciekli. Mówi, że źli ludzie wciąż tam są. Michele mówi, że wilkołaki.
Strażnik wygląda sceptycznie, ale dziękuje im za poświęcony czas. Strażnik mówi, że każe sprawdzić domek i zobaczyć, co znajdą. Wychodzi. Corbin mówi Michele, że im się udało. Płacze i odwraca się od niego. Wchodzi lekarz i mówi, że musi sprawdzić Corbina.
Mówi, że nic mu nie jest, a ona prosi go, żeby usiadł. Idzie go sprawdzić i zaciąga zasłonę. Nerwowo zwija rękaw. Podchodzi od razu do ugryzienia i pyta, co to zrobiło. Pyta, jak się czuje, a on mówi dobrze. Wygląda na trochę zaniepokojonego.
Strażnik dzwoni do Charliego, innego strażnika, który nie żyje w swoim jeepie z głębokimi śladami cięcia na twarzy. Michele przychodzi zobaczyć się z Deanem w jego pokoju i pyta, czy może wejść. Pyta, jak się miewa. Mówi, że jest jej przykro i mówi, że ich uratował.
Wygląda na zdenerwowaną i mówi, że mama mówiła jej, że śmierć to nie koniec, a ona jej nie wierzyła, ale teraz wierzy. Dean wygląda na zamyślonego. Idzie do apteki i mówi, że musi porozmawiać ze znaną mu szaloną maszyną śmierci. Mówi, że wilkołaki nie są jedynymi potworami.
Otwiera szafkę z narkotykami, a ona pyta, jak rozmawia z maszyną szalonej śmierci. Mówi, że musi umrzeć i prosi ją o pomoc w znalezieniu czegokolwiek z barbitalem w nazwie. Znajduje coś, co mu pomoże.
Sam leży martwy na podłodze. Sapie, otwiera oczy i kaszle. Rozgląda się. Dean wyrzuca garść pigułek i mówi Michele, żeby po tym wzięła doktora i kazała mu go sprowadzić, jeśli może. Mówi, że jeśli nie, to żadnych urazów. Michele mówi, że nie rób tego, ale mówi, że musi.
Bierze ogromną garść tabletek. Sam jest w strasznym bólu i zakrwawiony. Siada i chwyta stół. Podciąga się i woła Deana, a potem znowu schodzi. Rozgląda się i słyszy pojazd. Podczołga się do okna i widzi nadjeżdżającą ciężarówkę. To wilki.
Barman wysyła drugiego wilka w drugą stronę. W szpitalu Michele pyta Deana, jak się czuje. Wygląda na zamroczonego, a potem mruga. Sam schodzi do piwnicy kabiny, ale spada ze schodów, gdy Dean upada na podłogę. Michele biegnie po lekarza.
Rana Sama otworzyła się bardziej, kiedy czuje i jest bardziej zakrwawiony. Lekarz pyta, co wziął, a ona wskazuje na butelki z tabletkami. Lekarz mówi jej, co ma złapać, żeby go uratować. Dean chwyta. Corbin patrzy na siebie w lustrze i ściąga bandaż z ramienia. On jest wyleczony.
Ślady pazurów na jego klatce piersiowej znikają. Jego oczy świecą i patrzy na swoje dłonie, gdy paznokcie wystają czubki. Bramkarz kopie w drzwi kabiny i rozgląda się. Widzi latarnie. Sam widzi faceta nad sobą w kabinie i kurz opada na niego. Były koleś wącha i idzie otworzyć drzwi.
Michele woła o pomoc i przychodzi strażnik. Dean patrzy, jak to schodzi od drzwi, gdy widzi, jak jego ciało się chwyta. Czas się zatrzymuje, a Billie tam jest. Mówi jej, że zajęło jej to wystarczająco długo. Pyta o stopklatkę, a ona mówi, że smakuje.
czy Nathan Fillion jest palantem?
Mówi, że nie sądziła, że popełni samobójstwo – odpowiada, że to nie pasuje do jego męczennika i pyta, co się dzieje. Mówi, że potrzebuje Sama z powrotem. Mówi przepuść. Dean mówi, że Ciemność jest gdzieś tam i świat spłonie, a to też ją skończy. Mówi, że tylko Sam może to powstrzymać.
Billie mówi, że to urocze i mówi, że chce tylko Sama dla siebie i nie może go stracić. Mówi, że nawet gdyby Sammy mógł wygrać, odpowiedź brzmi „nie” – odpowiedź zawsze będzie brzmiała „nie”. Mówi, że koniec gry, koniec z drugą szansą. Mówi, że nie ma już dodatkowych żyć i żegna się z Luigim Mario.
Dean błaga ją, żeby go sprowadziła, i mówi, że zamiast tego weź mnie. Mówi, że jest tam, aby zbierać go, aby nie targować się i mówi, że Sam nie umarł i to jest kicker. Mówi, że jest lub wkrótce będzie. Tracą go na podłodze. Pyta jak, a ona mówi, że gdyby Sam go ugryzł, odebrałaby telefon.
Dean leży na podłodze z pianką w swojej matematyce. Doktor strzela do niego adrenaliną, a on ożywa i wymiotuje. Billie nie jest szczęśliwa – odchodzi w chmurze światła. Wilk schodzi do piwnicy i znajduje świeżą krew. Barman grzebie na górze.
Facet robi hałas, a Sam podchodzi do niego i dźga go. Barman słyszy i też schodzi na dół. Sam ją też zabija. Wraca na górę z kluczykami do samochodu. Doktor pomaga Deanowi wstać i mówi, że Sam żyje. Strażnik nie pozwala mu odejść i zakłada mu kajdanki.
Strażnik mówi, żeby go uspokoić, a lekarz odmówił. Wychodzą, żeby porozmawiać. Dean patrzy na Michele, która podnosi coś z tacy lekarza. Strażnik mówi po prostu miej go na oku, kiedy wezwie wsparcie. Sam odjeżdża ciężarówką z kabiny.
Wysiada jęcząc i wchodzi do Baby, gdzie ją zostawili. Wyciąga swoją komórkę. Dean wytacza się ze szpitala. Michele go uwolniła. Sam dzwoni do Deana i mówi, gdzie jesteś? Mówi, że jest pod opieką pilną, a potem sygnał Sama zanika. Pyta, czy jest z nim Corbin, ale Dean nie słyszy.
Sam zmaga się z Dzidzią i podnieca ją. Odjeżdża. Lekarz szuka Corbina i pyta, czy wszystko w porządku – drzwi są zamknięte. Otwiera drzwi, a ona widzi jego szponiastą rękę. Ona wzdycha, a on mówi, że nic mu nie jest. Ona krzyczy. Michele idzie sprawdzić dźwięk.
Widzi doktora i biegnie do niej. Strażnik podchodzi, a potem ona krzyczy, gdy Corbin wkłada rękę do klatki piersiowej strażnika. Mówi jej, żeby się nie bała. Ma kły i pazury i mówi jej, że zobaczy i mogą być razem. Mówi proszę nie.
Dean zaczepia Corbin i każe jej uciekać. Corbin podchodzi do Deana i dusi go. Sam jest tam i strzela mu w plecy, a on upada z Deana. Mówi Samowi, że zajęło mu to wystarczająco dużo czasu. Sam upada i jęczy. Dean odnajduje Michele później i siada obok niej.
Pyta, jak się czuje, a ona pyta o Sama. Mówi, że lekarz powiedział mu, kiedy Corbin go udusił, jego ciało wpadło w szok, a oddech i bicie serca zwolniły prawie do zera, więc był w większości martwy. Michele mówi, że Corbin nie był zabójcą i mówi, że zrobił to dla niej.
Dean mówi, że wie i mówi, że to trudne, ale nic jej nie będzie i w końcu wróci do normalności. Michele mówi, że nie. Mówi, że powiedzieli jej, że może wyjść godzinę temu, ale nie wie, dokąd ma się udać.
Mówi, że widziała, jak umiera mężczyzna, którego kocha, i mówi, że po tym nie ma już normalności. Dean nie ma nic więcej do powiedzenia. Sam wygląda na słabego, ale wrócił w jednym kawałku. Dean mówi Samowi, że dziewczyna jest silna, a Sam mówi, że wystarczy mu trochę antybiotyków i kilka dni odpoczynku.
Pyta Deana, co zrobił, kiedy myślał, że nie żyje. Dean mówi, że myślał o odnowieniu swojego pokoju z kulą dyskotekową. Dean mówi, że wiedział, że Sam nie umarł, a Sam ma rację. Wracają do bunkra.
KONIEC!











