Główny Inny Pasja Juliana Sandsa do Bordeaux...

Pasja Juliana Sandsa do Bordeaux...

Julian Sands

Julian Sands

Angielski aktor i zapalony miłośnik wina mieszka w Kalifornii od lat 90., ale jego serce należy do Bordeaux



Wczesne lata sześćdziesiąte. Mała wioska w West Yorkshire. Młody chłopak rzuca się w stronę tylnych drzwi lokalnego pubu i grzebie w pojemnikach, troskliwie wyciągając naręcze pustych butelek po winie. „Zawsze wziąłem łyk, żeby sprawdzić, czy coś zostało, ale lubiłem zmywać się z etykietek - niosły ze sobą taki egzotyczny urok” - wspomina aktor Julian Sands. „Bardzo dickensowskie, kiedy o tym myślę. Jednym z najbardziej erotycznych ładunków w moim dzieciństwie był wizerunek zakonnicy na etykiecie Blue Nun lub zmysłowy kształt butelki Mateus Rosé ”.

Teraz, tuż po pięćdziesiątce, aktor Julian Sands jest najbardziej znany ze swojej głównej roli 25 lat temu w filmie Merchant Ivory Pokój z widokiem. Od tamtej pory ma liczne i zróżnicowane osiągnięcia. W minionym roku wystąpił między innymi w sztuce teatralnej w Los Angeles, gdzie mieszka, wystawił recital wierszy Harolda Pintera w Londynie, nagrał School for Scandal dla radia i nakręcił nadchodzący hollywoodzki album The Girl With The Dragon Tattoo.

Z nastroszonymi blond włosami, ubrany w dżinsy i wyblakłą koszulkę, Sands ma charakter starzejącej się gwiazdy rocka, ale zamiast akcentu z Los Angeles, mówi elokwentnie i namiętnie kulturalnym angielskim ze szlifowanego szkła. Ma surową fizyczną obecność, trzeźwość zrównoważoną przez mózgowe podejście do życia - i do wina.

Sands traktuje wino tak poważnie, że wywiad wypełnił dwie i pół godziny taśmy, po czym przesłał mu e-mail. „Punktem zwrotnym - choć wtedy nie zdawałem sobie z tego sprawy - były moje 21. urodziny, kiedy otrzymałem skrzynkę Palmera w 1961 roku. Wtedy pomyślałem:„ Cholera, wolałbym mieć gotówkę ”. Sprzedałem połowę opakowania znajomemu za orzeszki ziemne, a potem zabrałem dziwną butelkę na przyjęcie, zostawiając ją gdzieś na stole. Jakoś została jedna butelka, którą otworzyłem w połowie dwudziestki. Czułem, że dzieje się coś niezwykłego w moim ciele i mojej świadomości. ”

Bordeaux pozostaje złotym standardem dla Sands, który dość lekceważy Burgundię. „Jakkolwiek dobrze, każde wydaje się bardziej podobne jako doświadczenie. W Bordeaux różnorodność jest dla mnie ekscytująca. Pauillac to moja pasja, ale nieustannie odkrywam wszystkie obszary i uwielbiam odkrywać zamki. Nie zawsze chcesz siedzieć sam i wypijać trzycyfrowe wino. Moim zdaniem jest punkt na wykresie, w którym to, co wydajesz, i to, co dostajesz, spotyka się w akceptowalnym momencie. ”Ulubione zamki? „Pichony są niezmiennie pyszne i niedrogie, a do tego Ducru-Beaucaillou, Haut-Batailley i Batailley. Plus Léovilles. Na co dzień lubię Grand Pontet St-Emilion. ”

Oprócz Palmera 1961 miał szczęście wypić Cheval Blanc 1947 - „Natknąłem się na skrzynkę w piwnicy mojej babci”. W ostatnich latach jest fanem niemodnych roczników: „Lubię śpiące lata 1983 w porównaniu z latami 82-tymi i miałem kilka uroczych lat 2001. Wśród lat 1997 były też fantastyczne okazje ”.

Sands opisuje swoje podniebienie jako europejskie. „Wolę posmakować gleby niż dojrzałych owoców. Kiedy przeniosłem się do Kalifornii na początku lat 90., wina wydawały się alkoholową Coca-Colą. Ale im dłużej przebywałem, tym bardziej zdawałem sobie sprawę, że jest kilku znakomitych winiarzy, którzy rozumieją potrzebę spędzania czasu w butelce ”. Podobnie jak we Francji, on trzyma się głównie Caberneta. „Kultowe imiona nic dla mnie nie robią. Lubię Shafer, Phelps, Siver Oak, Pahlmeyer, Etude i wielką małą winiarnię o nazwie McKenzie-Mueller. Ale dla mnie ostatecznym wyrazem kalifornijskiej taksówki jest Ridge Montebello. ”Białe wina nie mają dużego zainteresowania -„ coś, z czego można zrobić szprycera ”, mówi pół żartem. Jedyną kategorią, która wywołuje tę samą pasję, jest szampan, prawdopodobnie bardzo stary i prawie płaski. „Uwielbiam, gdy jest niezdatny do picia dla większości ludzi. Błogość.'

O miłości Sandsa do wina można się podzielić o wiele więcej: obszary geograficzne, które nie zostały dotknięte jego zamiłowaniem do picia ze srebrnych kielichów, jego nawykiem przelewania delikatnej czerwieni do plastikowych pojemników na wędrówki… Ale czas już minął. Ostatni obraz, tym razem z dnia dzisiejszego. Plotka głosi, że sam Sands pomógł zbudować swoją piwnicę, wwiercając się prosto w Hollywood Hills, nagi, łańcuchowy gang niosący za sobą wiadra, piramidę ziemi budującą się w ogrodzie. Pasja w działaniu.

Napisane przez Amy Wislocki

Ciekawe Artykuły